czwartek, 1 marca 2012

Weekly Manga Sick #1


One Piece 658

Po przygodzie na wyspie ryboludzi, która niespecjalnie zdobyła moje uznanie, dawno nie zostało śladu. Jesteśmy już w trakcie nowej, dość zagadkowej i ciekawie zapowiadającej się sagi. Oda w wysokiej formie, kreska na poziomie (co rzadko się zdarza po tylu chapterach, zresztą ile mang doczekało się tylu rozdziałów?) no i pomysłowość dopisuje. Olbrzymie dzieci, zamaskowani oprawcy, centaury z którymi coś jest nie tak, nie mówiąc już o kolesiu z ciałem podzielonym na dwie części, z których każda funkcjonuje niezależnie… Słomkowi rozdzieleni na dwie grupy (+ Brook) przez co możemy śledzić rozwój wydarzeń z różnych perspektyw. I jakby tego było mało kolejne postaci nadciągają (Smoker z większą rolą po długiej przerwie) dzięki czemu niektóre zagadki zostaną wyjaśnione. W takich momentach żal się robi, że dobrnąłem już do końca i na kolejny skrawek historii trzeba czekać kolejny tydzień. 8/10
tom: 67


Naruto 576


Miła retrospekcja jednego z najbardziej dramatycznych i zarazem najciekawszych wątków jakie pojawiły się w czytanych przeze mnie mangach shounen. Mowa oczywiście o historii Itachiego, jego poświęceniu dla Konohy i relacji z bratem. Sasuke za sprawą edo tensei dostaje ponowną okazję do rozmowy ze starszym Uchichą. Ten z kolei ma do wykonania pewne zadanie, ale poświęca swoje cenne pięć minut by wyjaśnić kilka spraw oraz dać bratu do zrozumienia, że ten zmienił się i podążył nie taką ścieżką z jakiej Itachi byłby zadowolony. Ponownie nasuwa się pytanie czy Sasuke do końca będzie podtrzymywał swoje uparte przekonania czy może ostatecznie zobaczymy go jeszcze u boku Naruto i reszty? Ciekawe jak to pan Kishimoto rozegra. 7/10

tom: 61


Bleach 484





Deklaracja wojny ze strony niejakich Vandenreich, którzy obwieszczają, że Soul Society ma zostać unicestwione w 5 dni. Staruszek Yamamoto nieugięty choć w końcówce strach zagląda mu już w oczy. Kurosaki tymczasem pojedynkuje się z kolejny tajemniczym gościem, ni to Arrancarem, ni to Quincym. Może niekoniecznie kimś o złych zamiarach? Fajnie, że nie pojawiły się beznadziejne nowe postacie z poprzednich rozdziałów. Mi to wygląda na klasyczny Bleach, więc jest ok, bez wydziwiania. 7/10

tom: 55


Katekyo Hitman Reborn 375





Kończy nam się walka Hibariego z Xanxusem. Dość przedwcześnie niestety przez co obydwaj panowie decydują się na bezkompromisowy ruch… W przypadku lidera Varii może nie wszystko stracone, bo pozostali członkowie usiłują go powstrzymać, Dino zaś staje naprzeciwko swojego ucznia. W innym miejscu widzimy jak grupa Enmy dostaje wpiernicz od nieoczekiwanych przybyszów. Jeśli ktoś pamięta dementorów z Harry’ego Pottera będzie wiedział o kim mowa. 7/10

tom: 39


Hunter X Hunter 338

W zeszłym tygodniu Togashi zafundował nam chapter w moim mniemaniu tragiczny. Tym razem aż tak źle nie jest aczkolwiek to na co ja najbardziej czekam wciąż musi zaczekać. Gon rozstaje się z Killuą i wyrusza by spotkać się z Gingiem w wyznaczonym miejscu. Wydawałoby się, że wspinaczka na szczyt najwyższego drzewa świata to nie taka prosta sprawa, jeśli ktoś jednak spodziewa się przeprawy w rodzaju włażenia przez Son Goku na wieżę Karin ten srogo się zawiedzie. Główny bohater nareszcie odbywa dłuższą rozmowę z ojcem na temat jego przeszłości oraz przyszłych celów jako łowcy. Mam nadzieję, że nie urodzi się z tego kolejna przedziwna rzecz a la „insect arc”. Bardzo fajnie byłoby też zobaczyć wreszcie Kurapikę, nie mówiąc już o liderze Genei Ryodan. 6/10

tom: 32


Prince Of Tennis 333




Pierwszy niedokończony jeszcze przeze mnie tytuł, który zamierzam opisywać tutaj nieregularnie (nie każdy rozdział). Doczekaliśmy się debla Tezuki i Inui’ego przeciwko Chitose i drugiemu, chyba niespecjalnie istotnemu zawodnikowi Shitenhoji. Zwłaszcza, że to wcale nie zapowiada się na debla, bo czterooki kapitan Seigoku oraz tenisista z fryzurą a la Marc Bolan zamierzają rozegrać to między sobą (co wszyscy włącznie z Inuim dawno zaakceptowali). Co tu więcej gadać. Zanosi się na hiper-potężne techniki i mecz, w którym z logicznego punktu widzenia można przewidzieć jaki będzie koniec. 6/10

tom: 38


Fairy Tail 272







Za każdym razem pytam sam siebie, „czemu ja to jeszcze czytam?” za każdym razem znając odpowiedź. Nie mógłbym po tylu rozdziałach porzucić chociaż Fairy Tail słaby jest już od bardzo dawna (do pewnego momentu udawało się jakoś maskować przeciętność ). Co do ostatniego chapteru, bywało gorzej, tutaj Mashima specjalnie nie daje ciała, choć trudno się tym ekscytować mając powyżej 20 lat. 6/10

tom: 32


Slam Dunk 218


Atmosfera przed meczem Shohoku Vs Sannoh gęstnieje. Obydwa zespoły analizują się wzajemnie, Sannoh pomimo teoretycznie ogromnej przewagi nie zamierza jednak rywala lekceważyć. Każdy z piątki Shohoku idzie pod lupę. Czytelnik ma z kolei okazję ujrzeć przeciwną drużynę z nieco innej, bardziej humorystycznej perspektywy. Co tu dużo gadać, Takehiko Inoue jest mistrzem. Nawet epizod, w którym pozornie nic się nie dzieje potrafi uczynić maksymalnie ciekawym i zajmującym. Podczas gdy inni autorzy przedstawiają kolejnych rywali jako mega-cool, pewnych siebie, zarozumiałych bishonenów w Slam Dunk widzimy zwyczajnych, rozsądnie myślących i nie wywyższających się choć owszem budzących respekt chłopaków. 7/10

tom: 25


Nurarihyon No Mago 191



Chwila wytchnienia po walce z blondwłosym sługą Seimei na górze Osore. Rikuo po raz pierwszy otwarcie wpuszcza swoich przyjaciół do rezydencji Youkai. I tu przybijam panu Shibashiemu piątkę, bo nie ma niczego bardziej irytującego jak ciągnąca się przez setki epizodów tajemnica głównego bohatera, o której wszyscy dookoła nie mają pojęcia chociaż z logicznego punktu widzenia, jeśli nie są idiotami to jednak powinni (podobno tak wciąż jest w Detective Conan choć głowy uciąć nie daję). Ciekawy akcent na koniec, pojawia się długo niewidziany wróg, który jak wszystko na to wskazuje wrogiem już dłużej nie jest. 7/10

tom: 22


Shaman King 168











Kolejna część retrospekcji, na myśl o której jakoś mi się „Króla Szamanów” na razie nie chce czytać. Nudno. 4/10

Tom: 19


Bakuman 168







Fukuda po raz kolejny udowadnia, że jest kolesiem z jajami i choć w gorącej wodzie kąpany potrafi myśleć prawidłowo. Co ciekawe, Azuki Miho, która powiedzmy sobie szczerze nie jest specjalnie ekscytującą postacią również pokazuje się z tej bardziej konkretnej strony. Ogółem można się było uśmiechnąć czytając. Gdyby jeszcze kreska pana Obaty nie notowała tak koszmarnego regresu. 7/10

tom: 19


Eyeshield 21 167-169







Saga regionalnego turnieju dobiega końca, Deimon Devilbats z trzeciej pozycji dostają się do Christmas Bowl. Tam czekają kolejne niesamowite drużyny, tym razem z całej Japonii no i oczywiście starzy, jak do tej pory niepokonani znajomi tacy jak Oujou White Knights czy Seibu Wild Gunmans. Zapowiada się ciekawie. Jump najwyraźniej również świętuje sukces Deimon przyznając mandze cały rozdział 168 w kolorze. 7/10

tom: 19


Beelzebub 145









W tej serii przede wszystkim liczy się humor, bo przecież nie dramatyzm czy emocje. No i trudno go w sumie odmówić. Oga odgrywa rolę tego złego by Kanzaki mógł uzyskać respekt kłopotliwej, młodszej siostry. Sympatycznie. 7/10

tom: 17


Kuroko’s Basketball 123-124






Kagami nie przestaje zadziwiać Aomine. Wszyscy zdają już sobie sprawę, że zawodnik Seirin dorównuje poziomem członkom generation of miracles i w meczu przeciwko Tohou nie wszystko jeszcze przesądzone. Do połowy „nasi” przegrywają tylko dwoma punktami. Aż strach pomyśleć co się będzie dziać w kolejnej… W drugim rozdziale przybliżona zostaje nam za to historia znajomości Kuroko z Aomine oraz jego dołączenie do przyszłego składu GOM. 7/10

tom: 14


Rookies 115










Nie jest już tak pięknie jakby się do bólu optymistycznemu Kawato mogło wydawać. Zbyt pewny siebie Aniya nie służy drużynie, przeciwnicy zdobywają punkty, kończy się tom 12. 6/10

tom: 12


Yu Yu Hakusho 103-104










Zaczynamy epicką finałową walkę turnieju. Yusuke przeciwko Toguro. Lubimy sceny walki i dynamiczną kreską pana Togashiego. Jeśli nie, bierzemy się za inną mangę. 6/10

tom: 12


Gintama 99








Nie jestem mega fanem Gintamy i czytam sporadycznie, raczej nie zdarza mi się pochłaniać kilku epizodów na raz. Ostatnia historia „na poważnie” była wyjątkiem i szkoda czasami, że to jednak w 90% komedia. Rozdział ze Świętym Mikołajem całkiem zabawny, w stylu do jakiego Sorachi nas przyzwyczaił. 6/10

tom: 12


Hikaru No Go 90-92









Hikaru Vs Waya. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że obydwaj zasłużyli by znaleźć się w pierwszej trójce. To jednak nasz główny bohater uczciwie zanotował większy progres. Kolejnym przeciwnikiem będzie trenowany przez Touyę denerwujący kurdupel… 7/10

tom: 11


Psyren 76-77






Miał już Psyren wybitne momenty i to całkiem niedawno. Rozdziały od walk z Dholakim, przez pierwsze spotkanie z Miroku i poznanie historii „końca świata” przykuły mnie do lektury tak mocno jak ostatnim razem zdarzyło się przy meczu Shohoku – Ryonan w Slam Dunku. Ratowanie Nemesisa Q jest kolejnym nienajgorszym pomysłem Iwashiro, choć nie czyta się tego już z taką ekscytacją. Końcówka rozdziału 77 zdecydowanie zachęcająca. 6/10

tom: 9


Tsubasa Reservoir Chronicle 76-80










Ciekawie miało być chyba od rozdziału 90? Nie zaprzeczam, że wcześniej też już bywało, ale wyścig plus przesłodkie Tomoyo z Sakurą bez wątpienia irytują. Czekam na rozwój wydarzeń. 5/10

tom: 11



Na deser, trailer anime Kuroko's Basketball, którego pierwszy odcinek pojawi się już w kwietniu. Dla mnie to szczególne święto, bowiem losy Kuroko z wielką przyjemnością śledziłem od jakiegoś roku kiedy to serii animowanej nie było nawet w planach. Zachęcam do oglądania, bo jeśli chodzi o produkcje sportowe to w ostatnim czasie nie mieliśmy raczej do czynienia z niczym równie udanym.